Asti-moja najlepsza przyjaciółka

kaja98

Na początek dodam,że Asti to króliczek.Psa nie mam,mam tylko ją.Asti liczy sobie rok i 9 msc,jest to króliczek baranek miniaturka(nie dajcie się zmylić nazwie "miniaturka",Asti waży ponad 2 kg).Uczyłam ją wielu rzeczy,niektórych jeszcze nie opanowałyśmy,jak np.to,że klatki się nie szarpie,lub,że obcinanie pazurków jest przyjemne.Przy tym się wyrywa,ale codziennie z Asti budujemy pozytywne skojarzenia.Przez tydzień gdy kłądłam obok niej obcinacz lub dotykałam nim jej pazurków,dostawała troszkę nasion słonecznika.Obcinanie wciąż nie lubi,ale gdy tylko obok niej znajdzie się obcinacz,już patrzy z utęsknieniem na słonecznika,nie zwracając na resztę uwagi Wink

Reaguje na niektóre komendy gestowe,jak chodź tu czy stójka.Non stop mnie liże i za mną biega.Bardzo ją kocham.Parę jej zdjęć:

natalia993 · Wysłany: Śro 12:28, 21 Mar 2012 Temat postu:

śliczny królas Very Happy

Martuchny · Wysłany: Śro 16:15, 21 Mar 2012 Temat postu:

Prześliczna króliczka Smile

normalnie wyszkolona jak nasze psy na lirze

oli :) · Wysłany: Śro 19:20, 21 Mar 2012 Temat postu:

Już gdzieś pisałam, że ekstra Very Happy

Ekstra

Zuzka · Wysłany: Śro 20:35, 21 Mar 2012 Temat postu:

zawsze miałam słabość do tri kolorków Smile

kaja98 · Wysłany: Śro 21:14, 21 Mar 2012 Temat postu:

wielkie dzięki Wink

Zgadzam się,psiaki na lirze(i nie tylko)są cudowne...Mam nadzieję,że w końcu sama trochę będę mogła poszkolić psy z liry Wink

Też kocham tri colory

K@mil@ · Wysłany: Śro 21:31, 21 Mar 2012 Temat postu:

Ale piękna królewna Very Happy

Zawsze chciałam mieć królika... Rolling Eyes

kaja98 · Wysłany: Śro 21:37, 21 Mar 2012 Temat postu:

heh,dzięki.Królewną to jest może z wyglądu...No,i jak się wyciąga na dywanie...A normalnie to zwyczajna spryciula...Raz zrobiła taką rzecz:w ciepłe dni pozwalamy jej wychodzić na balkon(zabezpieczony,nie chcę,żeby wypadła)gdzie stoi stół i obok krzesło-w wakacje zjadła warzywa ze stołu ;p nie wiem jakim cudem znajduje się na stołach i biurkach,ale jest w tym dobra

__________________
"Psy wiedzą wiele,a nie mówią nic,odwrotnie niż ludzie"
E.Hemingway

K@mil@ · Wysłany: Śro 21:43, 21 Mar 2012 Temat postu:

Ja miałam królika jak byłam mała, całe dnie spędzał na balkonie... Razz

Niestety wtedy miałam zerową wiedzę na temat zwierząt, i cierpieliśmy na tym oboje... Sad

Królewna w sensie, że samica królika Razz

kaja98 · Wysłany: Śro 21:49, 21 Mar 2012 Temat postu:

rozumiem

Też tak na nią mówię.Gdy zaczynałam moją przygodę z królikami też nie wiedziałam wielu rzeczy...Być może nigdy Asti nie nauczy się,że trzymanie na rękach przez dłuższy czas może być przyjemne,że obcinanie pazurów nie jest wyrokiem śmierci i klatki nie trzeba szarpać o 5:00(choć to nie jest najgorsze,ze szczeniakiem o 5:00 trzeba wyjść,a nie otworzyć klatkę).Ale ciągle będziemy pracować i zdobywać wiedzę,mam nadzieję,że kiedyś osiągniemy to,na czym nam zależy.

_____________________
"Psy wiedzą wiele,a nie mówią nic,odwrotnie,niż ludzie"
E.Hemingway

kaja98 · Wysłany: Śro 21:51, 21 Mar 2012 Temat postu:

chociaż to,że Asti szarpie tą klatkę itp.jest moją winą,bo nie zareagowałam zbyt wcześnie lub dlatego,że czasami popełniałam błąd otwierając ją wtedy.Zwierzęta są bez winy,tutaj muszę przeprosić

_____________________
"Psy wiedzą wiele,a nie mówią nic,odwrotnie niż ludzie"
E.Hemingway

K@mil@ · Wysłany: Śro 22:07, 21 Mar 2012 Temat postu:

No tak... Ona tylko wykorzystuje to, czego się nauczyła, cwaniara

Mojego królika 'adoptowałam', był dziki i gryzł wszystkich... Sad

Uwielbiał mojego tatę (był w nim zakochany - dosłownie). Też był miniaturką i... miał ponad pół metra długości (jak się wyciągnął to prawie metr)

No ale dość już o nim, w porównianiu z Asti on wyglądał jak szczur, taka piękna z niej dziewczyna Very Happy

Martuchny · Wysłany: Śro 22:14, 21 Mar 2012 Temat postu:

I ma ładne imię Smile

Też miałam królcię kiedyś,miała na imie Kropelka i była bardzo mądra,uwielbiałam ją,nigdy nie uciekała nawet 'spuszczona' na dowrze Smile

raz mieliśmy małe króliczki,całkiem przypadkowo... Nie wiedzieliśmy ,że królik koleżanki to on,a wychodziłyśmy razem z nimi na dwór... I stało się. Na szczęscie króliczki znalazły bardzo dobre domki u znajomych,było ich 4 Smile

kaja98 · Wysłany: Pią 19:47, 23 Mar 2012 Temat postu:

napewno Twój króliś też był uroczy.Moja koleżanka ma hodowlanego królika w ogródku,na wiosnę ma maluszki,tylko są chciane jak są małe,wszyscy wtedy mogą przychodzić,głaskać je itp.a jak rosną,to jadą na wieś do wujka...A na wsi króliki służą prawie tylko do jednej rzeczy-jedzenia.Tak też jest w tym przypadku,niestety...Martuchny-Oh,pewnie maluch były słodkie.Fajnie,że znalazłaś im domy Wink

Ja Asti zbyt nie pozwalam hasać sobie po trawce pod blokiem,wystraszyłaby się pewnie,no,a tam też wchodzą czasem inne zwierzaki.Wolę dmuchać na zimno...Teraz dużo sierści gubi,kłania się chyba czesanie na balkonie