Lola

Madź

Lola pozdrawia z nowego domu Smile

"Mam na imię Lola i byłam miesiąc w schronisku. tamci ludzie oddali mnie, bo podobno ich dziecko miało na mnie alergię. Oddali mnie 20 września. Byłam wtedy mała; miałam 3 miesiące. 22 października przyszła Asia z Tomkiem i mnie zabrali. Powiedzieli, że jak podrosnę będę mogła biegać z nimi po lesie. Kiedy mnie zabrali, miałam 4 miesiące i ważyłam 10 kilo.
Następnego dnia zaczęłam poznawać las. Spodobał mi się od razu. I była taka piękna złota jesień.

Moi nowi ludzie zaczęli mnie szkolić. Najpierw ćwiczyliśmy tylko przychodzenie na wołanie.

Po kilku dniach doszedł siad. To jest łatwe. I mam całą listę zasad, których muszę przestrzegać;
- przed podaniem miski pies robi siad i zaczyna jeść na komendę,
- pies nie wchodzi do kuchni ze względu na własne bezpieczeństwo,
- pies nie skacze na ludzi i nie podgryza ludzi i ich ubrań,
- przez wąskie przejścia pies przechodzi za człowiekiem, a nie przed.

Najtrudniejsze jest to nie skakanie i nie podgryzanie, bo ja lubię moich ludzi i chcę na nich skakać i trzymać ich ręce w zębach. A propos zębów - wypadło mi ich trochę. Asia nazbierała sześć. Dobrze, że dostaję gryzaczki, bo mnie swędzą dziąsła.

Po tygodniu Asia z Tomkiem zaprowadzili mnie do szkoły na Deszczową. Poznałam tam wiele grzecznych psów. Na początku byłam nieśmiała. Potem się rozkręciłam, bo pozwalają nam razem pobiegać, a ja lubię poszaleć.
Uczą mnie tam chodzić na smyczy, a to już mniej lubię.

Do tej szkoły chodzę co sobotę. Potem wracamy do domu spacerem wzdłuż Kanału Bydgoskiego.

Lubię pokonywać przeszkody.

A najbardziej lubię wracać do mojego ciepłego domu i spać koło moich ludzi."

homerka

Kojarzę tą sunie (zwłaszcza jak na mnie skakała i upaprała nie powiem czym). Nie dziwie się, że szybko znalazła dom bo była najsłodsza w boksie. =D

Gość

dzisiaj goniła się z Elzą też ze schroniska, ale były szczęśliwe. Postaramy się spotykać częściej. Pozdrawiamy schroniskowe psiaki i ich opiekunki i opiekunów