|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Illa
Schronisko
Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 888
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 15:55, 10 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ulv
Gość
|
Wysłany: Nie 14:14, 23 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Tekst jest dobry, ale brak w nim kilku rzeczy.
Po pierwsze- zachety, zeby ze starszym psem iść do weta, zanim zaczną się poważne kłopoty. Odpowiednia opieka geriatryczna, regularne badania- moga znacznie przedłuzyć psu zycie i zwiększyć jego komfort. Wczesnie wykryte zmiany nowotworowe, czy niewydolność niektórych narządów mozna leczyć, lub ograniczać postep choroby.
Po drugie- nie wierzyłabym bezkrytycznie wetom. Niestety zbyt często się zdarza, że weci nie widzą zasadności np operacji u starego psa, operacji, która może mu uratowac życie. Wielu wetów wogóle nie podejmuje tematu np usunięcia guza sutka, czy jądra u starego zwierzęcia- byc moze brak im doświadczenia, być może uważają "że się nie opłaca". A chirurgia daje spore możliwości przeprowadzania zabiegu nawet u trudnych (i ryzykownych) pacjentów w starszym wieku.
Wielu wetów nie proponuje także bardziej skomplikowanych form leczenia, np chemioterapii.
Po trzecie- równiez wielu wetów nie zna się na opiece paliatywnej u psów w stanie terminalnym, nie potrafi zaproponować np kompleksowego leczenia bólu- tak, ból się leczy, istnieje cała gama środków przeciwbólowych do stosowania u zwierząt, włącznie z opiatami (które zresztą przez psy są tolerowane bardzo dobrze).
Niewielu wetów potrafi zaproponować rozwiazania ułatwiające starym i często niesprawnym zwierzętom życie, typu pieluszki, nosidełko, specjalne posłanie itd.
Oczywiście, są sytuacje, w których trzeba podjąć decyzję o eutanazji, ponieważ staje sie jedynym humanitarnym rozwiązaniem, jednak wciąż brakuje mi w Polsce wetów z dobrym przygotowaniem (i chęciami) do leczenia i opieki nad starymi zwierzętami....
A kiedy już musimy pożegnać przyjaciela..... o ile to możliwe, lepiej żeby weterynarz przyjechał do nas do domu, oszczędzimy psu stresu związanego z wizyta w zazwyczaj źle się kojarzącej lecznicy. Niech odejdzie spokojnie na swoim posłaniu, w miejscu które zna, gdzie czuje się bezpiecznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pusto
Gość
|
Wysłany: Czw 11:36, 03 Sty 2013 Temat postu: Aga odeszła |
|
|
Agula odeszła dziś około 3 nad ranem. Miała 16 lat. Została uśpiona. NIGDY nie dawaj swemu przyjacielowi klapsa, NIGDY nie podnoś na niego głosu - NIGDY! Bo chociaż całe życie bawiłeś się z nim, głaskałeś go i kochałeś, to te kilka razy, gdy nie wytrzymałeś i uderzyłeś albo nakrzyczałeś, bo wydawało ci się, że na dywan nie wolno sikać - przysporzą ci wielkiego bólu. Nie mogę pisać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAdia
Gość
|
Wysłany: Sob 23:19, 26 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
JA STRACIŁAM DWA PSY ROK PO ROKU.SZOKER AMSTAFF MIAŁ ZALEDWIE OK.6 LAT.ZABIŁ GO RAKA.kUNDELKA MAJA MIAŁĄ 19 LAT I ZABRAŁA JĄ STAROŚĆ I CHOĆ MINĘŁO JUŻ KILKA LAT SĄ CHWILE GDY ZA NIMI PŁACZĘ W PODUSZKĘ.BYŁY MOIM ŚWIATEM.TERAZ MAM DWA KOTKI I BOJĘ SIĘ DNIA KIEDY BĘDĘ MUSIAŁA JE TEŻ POŻEGNAĆ ALE BEZ ZWIERZĄT NIE POTRAFIĘ ŻYĆ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cavi
*****
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn / Krążkowo :>
|
Wysłany: Sob 23:33, 26 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Jej, współczuję Ci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kolka15
Gość
|
Wysłany: Śro 22:13, 27 Lut 2013 Temat postu: nagła śmierć psa |
|
|
Dwa dni temu umarł mój pies Tofi - 9-latek Poranny spacer - wesołe wyrywanie smyczy - uwielbiał ją tarmosić.. Spacer po sniegu, siku.. i nagle osunął się na ziemię.. skurcz tłowia, brak świadomości.. Po oczach widziałam że juz nie kontaktuje. Próbowałam go reanimować ale to na nic. Dwa silniejsze skurcze tłowia i było juz po nim. Nic wcześniej mu nie dolegało - miał full energii, apetyt i smaka na życie. Szukam odpowiedzi - dlaczego? Dzielę sie swym smutkiem z tymi którzy mieli podobne - przykre doświadczenia...
Jestem zrozpaczona..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maja
*
Dołączył: 27 Sie 2012
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 10:19, 28 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
witam....tak sobie czytam i łzy same cisną sie w moje oczy...5 lat temu miałam suczke Sonie.była moim oczkiem w głowie,lecz pewnego dnia jak Sonka miala rok potrącił ją samochód.musialam sciagac ja z ulicy.odeszła odrazu jeszcze miała otwarte oczka.mąz zakopałm ja gdzies w myślecinku...byłam chora niemogłam sobie z tym poradzic i co tydzień jezdziłam na giełde szukajac takiego samego psiaka.kilka miesiecy zajeło mi poszukiwanie takiego samego psa.az wkoncu znalazlam ...było małzeństwo i mieli w sumie 12 szczeniąt czarnego jamnika...ucieszylam sie i orazu zapytałam czy jest suczka...byla jedna i niezastanawiajac sie wzięłam ją odrazu.byłam bardzooo szczęśliwa...moja sunia tez ma na imie SONIA i kocham ja nad zycie..ma teraz 5 lat....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 0:06, 24 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nasza Saba ma już 11 lat. Ostatnio strasznie się zmieniła ma kłopoty z chodzeniem, brak apetytu, całymi dniami tylko leży na swoim posłaniu. Ma problemy ze wzrokiem i z wypróżnianiem się. Proszę powiedzcie co jej dolega i co mam zrobić w tej sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cavi
*****
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn / Krążkowo :>
|
Wysłany: Nie 10:20, 24 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
A co na to weterynarz?
Jakiej wielkości jest sunia? 11 lat to sporo dla dużego psa, ale małe psiaki przeważnie żyją trochę dłużej. Przede wszystkim trzeba polegać na swoim weterynarzu, przez internet niewiele jesteśmy w stanie poradzić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:19, 24 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Saba jest małym pieskiem. Jest krzyżówką jamnika szorstkowłosego z kundlem. Od wczoraj ma drgawki i suchy nos. Rodzice nie chcą wciąść jej do weterynarza.... mówią że się wyliże ale na to nie wygląda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:04, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Witam. Dwa lata temu straciłam suczkę Maję . Miała dziesięć lat. Była zdrowym , wesołym pieskiem. Pewnego dnia straciła przytomność , miała drgawki podobne do epilepsji. Udaliśmy się do weterynarza, zrobiliśmy wyniki , okazało się że ma chorą wątrobę bo wyniki były złe, ale nie miała żadnych objawów wątrobowych.Zaczęliśmy leczenie. Po paru miesiącach dostała takich drgawek non stop, szybko do weterynarza pojechaliśmy . Dostała masę leków, ale poprawy nic nie było. minęła doba a Sunia leżała bez ruchu , bez kojarzenia. lekarz stwierdził, że to może nowotwór mózgu, bo takie były objawy. Musieliśmy uśpić sunię. Nie mogłam się pozbierać po jej odejściu. Nie mogłam z nikim rozmawiać nie mogłam nic. Jednocześnie rozglądałam się za każdym psem. Po pół roku postanowiłam szukać nowego psa. Mąż powiedział , że jak znajdę taką sunie jak Majka to weżniemy . I znalazłam , w schronisku w Bydgoszczy . A mieszkamy w Szczecinie. Odległość nie ma znaczenia. Sunia ma na imię Pipi, i jest bardzo kochanym pieskiem. Bardzo przypomina Majkę, czasami z zachowania też jest do niej podobna. Nie była młoda , bo miała 5 lat, ale to nie miało znaczenia. Warto wziąć starszego psa , jest wdzięczny i kochany, daje dużo radości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Illa
Schronisko
Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 888
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 20:10, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Saba jest małym pieskiem. Jest krzyżówką jamnika szorstkowłosego z kundlem. Od wczoraj ma drgawki i suchy nos. Rodzice nie chcą wciąść jej do weterynarza.... mówią że się wyliże ale na to nie wygląda. |
proszę o kontakt ze Schroniskiem. Prosić dyrektora!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gusia
Gość
|
Wysłany: Pią 11:48, 05 Kwi 2013 Temat postu: Moja Majusia |
|
|
Wczoraj wieczorem odeszła moja ukochana psiunia - Maja. Miała 12 lat i była mieszanym jamniorkiem o "dziczkowatej" sierści. Była moim pierwszym pieskiem. Jest mi strasznie ciężko, nie wiem tak naprawdę co mam napisać , bo uczuć jest tak wiele .. Cieszę się Maju , że Ciebie miałam. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego przyjaciela niż Ty. Warto za Tobą płakać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
rasowa
**
Dołączył: 01 Sie 2012
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:58, 05 Kwi 2013 Temat postu: Re: Moja Majusia |
|
|
Gusia napisał: | Wczoraj wieczorem odeszła moja ukochana psiunia - Maja. Miała 12 lat i była mieszanym jamniorkiem o "dziczkowatej" sierści. Była moim pierwszym pieskiem. Jest mi strasznie ciężko, nie wiem tak naprawdę co mam napisać , bo uczuć jest tak wiele .. Cieszę się Maju , że Ciebie miałam. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego przyjaciela niż Ty. Warto za Tobą płakać. |
Tak mi przykro... Fakt, jamniki uzależniają od siebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia
Gość
|
Wysłany: Pon 17:49, 06 Maj 2013 Temat postu: Moja Psinka Moj Czaruś |
|
|
Witam wszystkich. Dzis odszedł mój piesek. Mały kundelek 18letni. Jest mi bardzo ciężko na sercu i nie moge się pozbierać . Mam 24 lata a pies towarzyszył mi od 6 roku zycia. Praktycznie całe moje dziecinstwo które byłam w stanie zapamietac. Mam zal sama nie wiem do kogo. Jest mi przykro ze go nie przytulilam. Ostatni raz widzialam sie z nim w srode,dajac mu buziaka na pozegnanie poniewaz wyjezdzalam do pracy. Miałam nadzieje ze z kolejym lipcowym zjazdem zobaczymy sie lecz to był moj ostatni buziak jaki mu dałam.......... SERCE W KAWAŁKACH
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|