Rydzuś

Strzesia

Nie każdy go lubił.
To moja wina. Gdybym przeniosła go do kwarantannika, to by tak nie było... Rydzuś przepraszam... Na zawsze będziesz w mojej pamięci.

Iga

to nie Twoja wina przecież,Strzesia!
Rydzuś nie mógł być ciągle w kwarantanniku niestety...
biedny Rydzuś,wtedy gdy już coraz bardziej zsocjalizował się z wolontariuszami spotkało Go takie nieszczęście Sad

byłam w szoku,gdy się o tym dowiedziałam.
trzymaj się Strzesiu,a Ty Rydzuś dokazuj ze swoim ADHD na niebiańskiej łączce za Tęczowym Mostem [*]

Strzesia

Jak i kto może przenieść temat? [*]

Aluh

ekhem. nie wiem o kim mówisz, że nie lubił Rydza, ale nikt na pewno nie powiedziałby o sobie, że jest jego anty-fanem. Bardzo mi przykro z powodu tego, co się stało. Temat może przenieść adminka oraz moderatorzy tego konkretnego forum bodajże.

Strzesia

Tęsknie za nim. Trudno jest żyć, ze świadomością, że nikt już na mnie tam nie czeka, że nie ma kto mi merdać ogonkiem.

Iga

Wiem,że Rydzuś był tylko jeden i nikt Go nigdy nie zastąpi,ale pomyśl ile jeszcze czworonogów czeka na Twoje wieelkie serduszko
i ile ogonków może dla Ciebie zamerdać.
Rydzuś z pewnością pozostanie w pamięci nas wszystkich i będzie tam na wieki,wieków.Tyle z patosu.

Strzesia

Nie wiem czy po tej stracie jeszcze dam rade jakiegoś psa pokochać. Zawsze będzie ta obawa że z kolejnym też coś się stanie.

Illa

Pamiętajcie o psach, które Was potrzebują. Nie można bez końca roztrząsać smutnych przypadków, bo to szkodzi zwierzętom, które czekają na adopcję! A schronisko to jednak nie to samo co dom (choć można starac sie jak najbardziej) i zdarzaja się smutne wypadki, Potrzeba wolontariuszy z sercem DLA WSZYSTKICH PSIAKÓW I KOCIAKÓW !!!