|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cavi
*****
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn / Krążkowo :>
|
Wysłany: Śro 20:32, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Wow, trzymam kciuki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Madź
Moderator
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 2677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 21:34, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Byłoby świetnie ja też trzymam kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuchny
Moderator
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 3979
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fordon^^
|
Wysłany: Śro 22:17, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Wow! Byłoby ekstra! Trzymam kciuki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pankracowa
Moderator
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 9:21, 19 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że istnieje taka potencjalna możliwość, aby Nigel został u Kasi - byłoby świetnie. Strasznie leżą mi na sercu starsze psy. na nasze szkolenia trafiają czworonogi w różnym wieku, z reguły te młodsze są adoptowane (choć czasem i starszy znajdzie dom, ale stosunkowo rzadko), a wiekowe zostają z nami do końca - jak Dealey, Gufi... Tymczasem jest tyle zalet wynikających z adopcji psa starszego. Myślałam, aby może jakoś nagłośnić tego rodzaju adopcje, zrobić jakąś akcję czy coś... Tylko ja jestem słaba w organizacji, znacznie lepiej sprawdzam się w realizacji znanych sobie założeń. Chwilowo mam też problemy ze zdrowiem, które zabierają mi sporo energii. Ale pomyślcie, może za jakiś czas wyskoczymy z takim czymś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaK
***
Dołączył: 28 Lis 2011
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:23, 19 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Pomyślimy... Tymczasem życzę zdrówka i regeneracji sił
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaK
***
Dołączył: 28 Lis 2011
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:06, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuchny
Moderator
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 3979
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fordon^^
|
Wysłany: Sob 16:21, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Jaki ładny domowy Nigelek
|
|
Powrót do góry |
|
|
natalia993
*****
Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 2049
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 17:57, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
jeju jaki Nigelek kochany na tym kocyku leży
Ostatnio zmieniony przez natalia993 dnia Sob 17:58, 21 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cavi
*****
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn / Krążkowo :>
|
Wysłany: Sob 22:45, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Pasuje idealnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nastka:)
***
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:11, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Dobrze Nigel ma u ciebie!
Te psy to maja zycie
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaK
***
Dołączył: 28 Lis 2011
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:04, 23 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Chciałabym Was poinformować, że nie dostałam jeszcze zgody na wzięcie Nigela na stałe i wciąż jest to adopcja czasowa Moja Figa go nie akceptuje, nie mogę zostawiać ich razem, poza tym nie mam zgody domowników (mieszkam u mojego chłopaka i jego rodziny, więc chcę czy nie, muszę liczyć się z ich zdaniem). Dlatego też muszę zacząć rozsyłać wici gdzie się da i szukać dla Nigelka stałego domu, a Was chciałabym bardzo prosić o pomoc. Tak czy inaczej zrobię wszystko, by nie wracał do schroniska i został u nas tak długo, jak to będzie konieczne, do czasu aż znajdzie się dla niego wspaniały, lepszy dom...
Po cichu jednak liczę, że zmiękną im serca (w tym Figusi ) i może jeszcze coś wskóram ;p
Jeśli chodzi o jego zdrówko, to z nóżką na szczęście dobrze, ale chodzimy jeszcze do weta, bo Nigel drapie uszy (na czyszczeniu nie obyło się bez kagańca) i skórę. Przetestowaliśmy też, że słabo słyszy (jeden z lekarzy dał mu nawet 14 lat!)
W domu zachowuje się bardzo dobrze, nie niszczy, siusia bardzo rzadko (trzeba go regularnie wyprowadzać, raczej nie wiedział, co to czystość w domu). Bardzo ładnie chodzi na smyczy, nie ciągnie. Akceptuje dzieci, jest miły w stosunku do gości, nie skacze, nie żebrze. Nie szczeka na żadne dzwonki, pukania, sąsiadów, itp. Po tygodniu pobytu zaczął jedynie szczekać, gdy zostaje sam, ale próbuję go tego niecnego procederu oduczać.
Ciężko mi na sercu, bo nie mam tej pewności, że taki wspaniały pies będzie miał na zawsze dom, na jaki zasłużył po tych pięciu latach w schronisku
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaK
***
Dołączył: 28 Lis 2011
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:05, 23 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuchny
Moderator
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 3979
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fordon^^
|
Wysłany: Pon 20:11, 23 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Fajnie by było jakby Nalik został u Ciebie,ale ok, ja też się zaangażuję w szukanie mu domku.
Kurcze,wygląda na to,że ma jednak trochę więcej lat... Ale jak ktoś go polubi to na pewno go weźmie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pankracowa
Moderator
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 21:08, 24 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kasiu, jeśli chcesz, aby Nigel i Figa razem zafunkcjonowały, musisz im dać na to szansę, najlepiej dać im możliwość wspólnego spacerowania (ideał - bez smyczy) na neutralnym terenie, to znaczy poza domem i ogrodem. W razie pyskówy raczej się nie wtrącać, bo psy z reguły się same dogadują. W sprawie szczegółów pogadamy w sobotę, a jeśli chcesz wcześniej, to się odezwij.
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaK
***
Dołączył: 28 Lis 2011
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:31, 24 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Pracuję nad tym codziennie. Na spacerach nie jest źle. Bez smyczy biega na razie tylko Figa, ale sama go nie zaczepia. Jeśli chodzi o pyskówki, to ze strony Nigela nie ma problemu, ale Figa nie pozwala mu się zbliżać do siebie, nas, misek, zabawek, drzwi, itp. Powolutku zwiększam im czas, jaki spędzają ze sobą. Problem polega na tym, że on dobrze nie widzi i nie słyszy sygnałów (warczenia), jakie ona mu daje, by się odsunął i wtedy ona już się na niego rzuca, niestety z zębami. Olu, rozumiem to, że nie stanie się cud w ciągu kilku dni, że z psami trzeba pracować, by funkcjonowały razem w zgodzie. Minęło nam już półtora tygodnia i wszyscy żyjemy, więc chyba nie jest tak źle.
Powiem szczerze, że większy problem mam nie z psami, a z rodziną. Dziś dostałam opierdal, że obsikał choinkę w ogrodzie... Pozostawiam to bez komentarza
Tak, jak napisałam zrobię wszystko, by nie wrócił do schroniska. Rozumiem, że jesteście pod wpływem emocji dotyczących sprawy z Karatem, czuję tę presję... Jestem świadoma, że biorąc go na tymczas, wzięłam na siebie odpowiedzialność za żywe, kochające stworzenie, a nie przedmiot, który można oddać jak coś nie pasuje (Nigel też mi posikuje w domu). Sądzę, że to było jedyne wyjście, pies wymagał opieki weterynaryjnej.
Pogadamy w sobotę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|