FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum Strona Główna
->
Tęczowy Most...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Schronisko
----------------
Schronisko w mediach.
AKCJE!
Sylwetki PSÓW
Wszelkie pytania dotyczące schroniska
WOLONTARIAT :)
----------------
Wolontariusze
Adopcje
----------------
I edycja (20.08-20.10.2009r.)
II edycja
Potrzebna POMOC na już!
Psy
Koty
Znalazły kochający dom!
Tęczowy Most...
Wesołości i smutności...
Zwierzęta użytkowników :)
Pozostałe zwierzęta
Regulamin
Psy przygotowujące się do egzaminu
Psy do adopcji szkolone grupowo
Psy do adopcji prowadzone indywidualnie
W nowym domu!
Psy zakwalifikowane do szkolenia - "poczekalnia"
Program szkoleniowy "LIRA"
----------------
"LIRA"
Sylwetki PSÓW
Różności
----------------
~GALERIA~
Poznajmy się...
,,Hyde Park"
Administracja
----------------
Pytania, uwagi, sugestie.
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Illa
Wysłany: Czw 19:58, 02 Gru 2010
Temat postu:
Szczepienie przeciw nosówce. Musimy to robić co roku naszym psom!!!!
rasowa2410
Wysłany: Pią 19:12, 26 Lis 2010
Temat postu:
Taaaak, ważna jest żałoba ale najważniejsze jest pozbieranie się po tym i pójście dalej... To słowa Cesara Millana (znanego "zaklinacza Psów" - tylko to mi się u niego podoba)
Iga
Wysłany: Czw 16:00, 23 Lip 2009
Temat postu:
właśnie myślę,że najlepszym sposobem na uczcczenie pamięci swojego zmarłego psiaka jest przygarnięcie nowego.cieszę się,że do tego wzięłaś takiego bezbronnego,potrzebującego pomocy malucha.
marta7203
Wysłany: Śro 21:45, 22 Lip 2009
Temat postu:
A wracając do tematu usypiania swojej psinki,gdy wszystkie inne możliwosci sie wyczerpały,to napisze to tak,jest to bardzo trudna decyzja i ogromny żal,jednak w moim przypadku,cieszę się ze to ja z byłam z Sonią,nikomu innemu nie pozwoliła bym na to..
marta7203
Wysłany: Śro 21:06, 22 Lip 2009
Temat postu:
Witam,nie napisałam tego ,bo akurat temat dotyczył Tęczowego Mostu,i zwierząt które tam odeszły,ale mam kolejnego psiaczka,dostałam go nie długo po śmierci Soni,a właściwie to uratowałam ,bo ktoś go wyrzucił pod ławkę jak miał 3 tygodnie,teraz ma około 3 latek i straszny z niego urwis,jednak pamięć o Soni zawsze będzie w moim sercu,i codziennie za nią tęsknie.to tak samo jak z ludźmi, każdy jest na swój sposób jedyny.Pozdrawiam:)
Strzesia
Wysłany: Pon 20:56, 20 Lip 2009
Temat postu:
Sonia napewno nie miała by Tobie tego za złe, gdybyś przestała ją opłakiwać i uszczęśliwiła życie kolejnemu psiakowi
Chociaż Soni nikt i nic Ci nie zastąpi, i pamięć o niej pozostanie w Twoim sercu na zawsze, to jednak warto by było pomyśleć o kolejnym czworonożnym domowniku
Iga
Wysłany: Nie 14:53, 19 Lip 2009
Temat postu:
niesamowita historia!
jestem pewna,że dostałaś od swojej przyjaciółki właśnie taki znak!
A może czas na nastepnego psiaka?
marta7203
Wysłany: Pią 23:21, 17 Lip 2009
Temat postu:
Po chwili weszła do pokoju mówiąc że to mała córeczka sąsiadów przyniosła kostki dla Soni,popatrzyłam na zegarek była 16.12 ,było to tym bardziej dziwne ,bo ta dziewczynka nigdy wcześniej nie była u mnie ,nawet nigdy się do mnie nie odzywała,miała wtedy może z 3latka,córka poszła do sąsiadki poprosić by nie wysłała córeczki do nas bo Soni już nie ma,a sąsiadka zdziwiona odpowiedziała że nie wysyłała córki ,ani też nie dawała jej żadnych kostek..Myślę że to moja Sonia dała znać że mam się opamiętać ...na koniec dodam tylko że 3 dni temu odszedł mój Miluś, to świnka morska,miął 8 lat i też mi bardzo smutno.pozdrawiam
marta7203
Wysłany: Pią 23:07, 17 Lip 2009
Temat postu: Tęczowy Most i znaki z tamtej strony
Witajcie,ja też musiałam podjąć tą tak trudną decyzje,uspać ukochaną sunię o imieniu Sonia.była zemną 11lat,każdego dnia...1.5 roku przed jej śmiercią zachorowała,lekarz stwierdził raka i konieczność zabiegu.Byłam taka szczęśliwa bo wszystko poszło dobrze...tyle że ta radość nietrwała długo,bo po 1.5 roku przyszła nosówka i to w najgorszej odmianie,nie umiałam patrzeć jak moja Sońcia cierpi,pamiętam to była sobota rano,wzięłam moja sunie na ręce i zaniosłam na balkon,próbowałam jeszcze postawić ja na nogi ale ona już nie miała siły,nie mówiąc nic dzieciom, zniosłam Sonię do auta .położyłam na tylnym siedzeniu .pamiętam że nie umiałam się odwrócić by na nią popatrzeć ..bałam sie tego:(Weterynarz ,gdy wnosiłam Sońcie ,tylko popatrzył smutno,umarła na moich rękach,przytulona i bardzo spokojna,dziś myślę ze ona to rozumiała,zostawiłam ją tam....była godzina 16.12.Moja rozpacz i żal były nie do zniesienia,codziennie zapalałam świeczkę dla niej by oświetlić jej drogę za Tęczowy Most.Płakałam i nie umiałam się pozbierać,do dnia gdy wydarzyło się coś co do dziś jest dla mnie znakiem od Soni.leżałam w łóżku gdy ktoś zapukał,moja córka poszła otworzyć, cdn.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by
Sopel stylerbb.net
&
programosy.pl
Regulamin