FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum Strona Główna
->
Tęczowy Most...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Schronisko
----------------
Schronisko w mediach.
AKCJE!
Sylwetki PSÓW
Wszelkie pytania dotyczące schroniska
WOLONTARIAT :)
----------------
Wolontariusze
Adopcje
----------------
I edycja (20.08-20.10.2009r.)
II edycja
Potrzebna POMOC na już!
Psy
Koty
Znalazły kochający dom!
Tęczowy Most...
Wesołości i smutności...
Zwierzęta użytkowników :)
Pozostałe zwierzęta
Regulamin
Psy przygotowujące się do egzaminu
Psy do adopcji szkolone grupowo
Psy do adopcji prowadzone indywidualnie
W nowym domu!
Psy zakwalifikowane do szkolenia - "poczekalnia"
Program szkoleniowy "LIRA"
----------------
"LIRA"
Sylwetki PSÓW
Różności
----------------
~GALERIA~
Poznajmy się...
,,Hyde Park"
Administracja
----------------
Pytania, uwagi, sugestie.
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
rasowa2410
Wysłany: Śro 18:18, 23 Lis 2011
Temat postu:
Tak, to przykre. Człowiek może się silnie związać z każdym zwierzęciem... Mój pierwszy żółw- Sprinter odszedł w wieku 3 lat. Przez cztery dni nie wychodziłam z pokoju
[*]
natalia993
Wysłany: Śro 17:37, 23 Lis 2011
Temat postu:
przykro mi z całego serca...
[*]
monia:)
Wysłany: Śro 17:08, 23 Lis 2011
Temat postu:
bardzo, bardzo, bardzo współczuję
to przykra sprawa, sama jeszcze pamiętam jak płakałam za swoją babcią i każdą rybką
kiedyś ból zmaleje
Teresa
Wysłany: Śro 15:36, 23 Lis 2011
Temat postu: Majunia
Moja psina miała tylko 10 miesięcy. Była oczkiem w mojej głowie, cały czas spędzała ze mną - w samochodzie, w pracy, w domu, nawet sypiałam wtulona w psie loczki... Pokochałam ją bardziej jak własne dziecko, którego nie mam. Jej ciekawość świata przecisnęła ją przez płot, skąd wleciała prosto pod zderzak samochodu, którego właściciel nawet nie zahamował. Zbierałam jej pogruchotane ciałko z ulicy, sprawdzałam jeszcze puls, do ostatniej chwili wierzyłam, że będzie żyć. Tuliłam ją do siebie i nie chciałam wypuścić, wciąż wołałam jej imię, mówiłam że wyzdrowieje. Cały świat posypał się w drobny gruz. I płakałam wciąż i wciąż. Mój Tatuś zmarł nagle zupełnie niedawno, ale śmierć Majki wpędziła mnie w gorszą rozpacz. Nie ma już mojego świata, to życie nie jest moje, marzę o tym, żeby zakopać się pod kołderkę i szepnąć do wpatrujących się we mnie dwóch czarnych koralików- wskakuj Maja! Od Jej śmierci minęło dokładnie 9 dni ale ja wciąż nie mogę sie pozbierać. Cierpię strasznie, jestem na lekach przeciw depresji, nie sypiam nocami, płaczę w poduszkę. To jest jakiś koszmar i chcę, żeby sie wreszcie skończył. Już mi się nie chce żyć. No bo jak żyć bez części serca? Jak żyć...?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by
Sopel stylerbb.net
&
programosy.pl
Regulamin